KONTAKT 52 32 47 800

Twoja skarbnica codziennej inspiracji

Rozważania o komunikacji

 

Jak słuchać, by rozumieć, co inni mają nam do przekazania? Jak mówić, by być usłyszanym? Jak sprawić by proces komunikacji był przyjemny i wzbogacający dla obu stron?

 

Niektórzy mogliby powiedzieć, że w sprawnej komunikacji chodzi o nadstawienie uszu, skupienie wzroku na drugiej osobie lub oczyszczenie umysłu z niepotrzebnych myśli. Istnieje tyle poradników, książek, artykułów o efektywnej komunikacji, a jednak na porządku dziennym zdarzają się nieporozumienia, kłótnie, fochy.

Dziecko w kolejce w sklepie rzuca się z płaczem na podłogę, bo tata nie chce kupić mu drugiej paczki chipsów, z niespodzianką w formie naklejki w środku. Dziewczyna nie odzywa się do chłopaka przez kilka dni, ponieważ on nie zabrał jej na kolację z okazji ich rocznicy znajomości. Małżeństwo kłóci się o nieumyty kubek i zostawione na stole okruchy. Kolega z klasy wyśmiewa swojego rówieśnika z powodu niskiej oceny, którą otrzymał na sprawdzianie z matematyki.

Przykładami można sypać jak z rękawa. I często ludzie je przytaczają, opowiadając o tym, że „on to, a ona tamto”, „jak oni mogli”, „bo tego nie zrobił”, „bo ona zapomniała”. Wielu z nas było świadkami podobnych sytuacji lub w nich uczestniczyło. Patrzymy na świat dookoła i widzimy, że coś tutaj nie gra, że daleko nam do porozumienia i harmonii.

Czy w takim razie możemy mówić o kryzysie komunikacji? Czy jeszcze potrafimy rozmawiać z innymi ludźmi?

Jednak zanim zaczniemy zastanawiać się nad odpowiedziami na powyższe pytania, warto zadać sobie inne, być może ważniejsze: czy potrafimy rozmawiać sami ze sobą?

Czy możemy usłyszeć i zrozumieć innych, jeśli nie słyszymy i nie rozumiemy samych siebie? Czy w zgiełku codziennych zwykłych zdarzeń dajemy sobie czas i przestrzeń na to, by zapytać się siebie, jak się czujemy, czego potrzebujemy?

Kto z nas zdałby taki egzamin?

Postawa Porozumienia Bez Przemocy (PBP)[1] może nam w tym wszystkim pomóc. Niektórzy uznają PBP za zbiór technik lub metodę komunikacji, ale dla innych to styl życia. Ta filozofia uczy, jak rozpoznawać przemoc werbalną, a także, jak nawiązywać autentyczny i konstruktywny kontakt ze sobą i innymi. Twórca Porozumienia Bez Przemocy – Marshall B. Rosenberg w swoich książkach sugerował, by na początku skupić się na swoich uczuciach i potrzebach. To właśnie one są punktem wyjścia, stanowią preludium do komunikacji ze sobą, a później do komunikacji z innymi.

 

Co zwykle czujemy, gdy nasze potrzeby są zaspokojone (przykłady):

  • beztroskę
  • błogość
  • dumę
  • entuzjazm
  • euforię
  • gotowość do przygód
  • gotowość do okazania czułości
  • natchnienie
  • odprężenie
  • ożywienie
  • pewność siebie
  • przyjemność
  • radość
  • serdeczność
  • spokój
  • ufność
  • ulgę
  • wdzięczność.[2]

 

A co zazwyczaj czujemy, gdy nasze potrzeby nie są zaspokojone (przykłady):

  • apatyczność
  • bezradność
  • bezsilność
  • cierpienie
  • lęk
  • niechęć
  • niecierpliwość
  • niepewność
  • niewygodę
  • niezadowolenie
  • obojętność
  • obrzydzenie
  • opór
  • smutek
  • urazę
  • wściekłość
  • zazdrość.[3]

 

Pełniejszą listę uczuć znajdziemy w książce Marshalla Rosenberga „Porozumienie Bez Przemocy”, a także w innych publikacjach dotyczących PBP.

Powyższe przykłady mogą nas wspomóc w drodze ku lepszemu rozumieniu siebie. Czasami szybkie zajrzenie do swojego wnętrza po spotkaniu ze znajomym, może nam powiedzieć czy czas, który z nim spędziliśmy, wzbogacił nas, czy też nie. Dzięki przyjrzeniu się swoim uczuciom będzie nam łatwiej zrozumieć nasze potrzeby, a następnie potrzeby innych ludzi.

Dziadek trzyma za rękę kilkuletniego wnuczka i obaj wędrują polną drogą. Chłopiec na pobliskiej łące zauważa setki motyli i biegnie w ich stronę. Starszy pan dorównuje mu kroku. Obaj próbują złapać choć jednego motyla. Nagle paź królowej siada na małej dłoni wnuczka. Uśmiechają się. Dziadek mówi: „Dziękuję, że namówiłeś mnie na wspólny spacer.”

Możemy się domyślać, co czuł dziadek, mówiąc powyższe słowa. Radość, spokój, wdzięczność? Nie mamy jednak wątpliwości, iż właśnie w tamtej chwili jego potrzeby były zaspokojone.

 

Przykłady podstawowych ludzkich potrzeb, wspólnych nam wszystkim:

  • swoboda wyboru marzeń, celów, wartości,
  • świętowanie rozwoju, ubogacania życia i spełniania marzeń,
  • opłakiwanie strat
  • autentyczność
  • twórczość
  • sens
  • akceptacja
  • uznanie
  • bliskość
  • wnoszenie wkładu we wzbogacenie życia
  • bycie branym pod uwagę
  • bezpieczeństwo emocjonalne
  • empatia
  • szczerość
  • miłość
  • szacunek
  • wsparcie
  • zaufanie
  • zrozumienie
  • bawienie się
  • ekspresja
  • piękno
  • harmonia
  • natchnienie
  • czyste powietrze
  • pożywienie i woda
  • ruch
  • odpoczynek
  • ochrona przed śmiercionośnymi formami życia
  • wyrażanie własnej seksualności
  • schronienie
  • dotyk[4]

 

Wszyscy mamy te same potrzeby, lecz często zdarza się, iż posiadamy inne pomysły, inne strategie na ich zaspokajanie. Dlatego  konflikty pojawiają się na poziomie strategii, a nie na poziomie potrzeb.

Po ciężkim tygodniu w pracy para chciałaby zaspokoić potrzebę odpoczynku i bliskości. Ona marzy o tym, aby poczytać książkę, a później wspólnie obejrzeć film. Natomiast on pojechałby z nią na wycieczkę rowerową poza miasto. Te same potrzeby, lecz inne strategie. Czy się dogadają? To już zależy od nich. Ze wsparciem Porozumienia Bez Przemocy mogłoby być łatwiej.

Marie Miyashiro, autorka książki „Trzeci wymiar. Moc empatii w biznesie” zauważa, iż „(…) kiedy zapominamy o uczuciach i potrzebach, które są nieodłączną częścią naszego człowieczeństwa, przestajemy widzieć powody, dla których robimy to, co robimy, i dla których inni robią to, co robią”.[5]

Jesteśmy tylko ludźmi i w gąszczu uczuć, potrzeb oraz strategii możemy łatwo się pogubić. Nie słyszymy i  nie rozumiemy innych, a inni nie słyszą i nie rozumieją nas. Do pełnej, wzbogacającej komunikacji brakuje jeszcze obserwacji i prośby. Wtedy otwierają się drzwi ze zrozumieniem, a komunikacja nas wzbogaca.

Ja natomiast zastanawiam się, czy w tym wszystkim nie chodzi po prostu o serce, o zatrzymanie się „tu i teraz”, o zajrzenie w głąb siebie i innych? Wszak Antoine de Saint-Exupéry w jednej z najbardziej znanych książek na świecie pisał: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.[6] I może miał w tym dużo racji.

 

Autor: Stella Kołodziejczak

 

[1] Ang. Non-violent Communication (NVC).

[2] Opracowane na podstawie: Rosenberg M. B., Porozumienie Bez Przemocy, Warszawa 2018 r., str. 66-67.

[3] Tamże, str. 67-68.

[4] Tamże, str. 79-80.

[5] Miyashiro M., Trzeci wymiar. Moc empatii w biznesie, Poznań 2019, str. 169.

[6] Saint-Exupéry, A., Mały Książę, Warszawa 2016, str. 72.

0
Udostępniono