Chronos i tempus, ten mierzony precyzyjnymi zegarami i ten subiektywnie odczuwany, mierzony przez naszą świadomość konkretnymi fenomenami (uczuciami, myśli, pragnienia, decyzje itp.). Czas. Zajmują się nim fizycy, filozofowie, historycy, muzycy, aktorzy, lekarze. Psychologiczny czas, tempus, biegnie inaczej dla każdego. Czekając na coś rozwleka się niemiłosiernie, ciesząc się szczęśliwym doświadczeniem mamy często wrażenie, że wtedy pędzi co tchu i szczęście pozostanie zaraz wspaniałą chwilą. W psychologii możemy także znaleźć czas, w których my żyjemy: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W jakim jego miejscu Ty osobiście jesteś?
Przeszłość
Doświadczenie tej chwili stanie się zaraz przeszłością. Myśl, która przyszła w zeszłym tygodniu, może zastąpić dziś kilka innych i lepszych pomysłów. Gdy dołączyć do tego kreatywność i jej rozwijanie, pobudzanie do odwagi w myśleniu i działaniu, odwagi do eksperymentowania, to na myśl przychodzi mi Keri Smith. Jej nieokiełznana wyobraźnia połączyła destrukcję z kreacją i tak właśnie powstał „Zniszcz ten dziennik”. Książka z prawie pustymi stronicami stała się szybko bestsellerem i nastolatko pokochały ją gromadnie. Dlaczego? Bo do każdej strony było krótkie zadanie destrukcji. Tak, tak – to nie pomyłka – destrukcji czystej kartki. Autorka nazywa te działania kreatywną destrukcją, bo niszcząc coś gotowego i „skończonego” jak kartka papieru, tworzymy nową, która oddaje nasze wnętrze, pomysły, uczucia, czyli niszcząc stan zastany jednocześnie tworzy kartkę zupełnie inną – małe dzieło sztuki. Nowa wersja tego dziennika to nieco mniejszy format, który pozwala wziąć dziennik ze sobą wszędzie i wszędzie móc go trochę „poniszczyć”. A co jest najpiękniejsze w dziennikach? Może właśnie to, że „nie pamięta wół jak cielęciem był”? A to bardzo ciekawe posłuchać i zobaczyć siebie sprzed jakiegoś czasu. Można się do siebie wtedy uśmiechnąć, patrząc na swój wcześniejszy światopogląd, marzenia, zobaczyć swoje sukcesy i błędy z innej już perspektywy. Z przeszłości można dużo wydobyć dla dnia dzisiejszego i dla przyszłości.
Psychologia jednak opisuje także sytuacje, gdzie zamiast być w chwili obecnej, żyjemy w czasie przeszłym. Wracamy myślami do trudnych sytuacji, patrzymy, „co by było, gdyby”, żałujemy swoich wyborów i nie najlepszych rozwiązań. Co wybierasz dla siebie i dla swoich uczniów, dzieci? :)
Zniszcz ten dziennik. Wszędzie 835-3173
Teraźniejszość
To chwila, która właśnie trwa. Jak śpiewa Anna Maria Jopek z Dhafer Youssef’em:
„Mówią o wpływie motyla,
Gdy burze ścinają las
Ja się uważnie pochylam,
Nad tym co zależy od każdego z nas.
Czy powiesz słowo czy zdanie,
Często przypadek ma głos.
Temu kto gra w twym równaniu
Epizod nieznany odwróci się los
Historia to mgła
A jutra nie znamy
I sens tylko ma dziś teraz i tu.”
Co zależy więc ode mnie? Jak też pomóc odkryć to dziecku? Spojrzeć na siebie za pomocą lustra. Tak w przenośni i całkiem dosłownie. W lustrze odbija się mój wzrost, postura, karnacja, kolor oczu, włosów, piegi, emocje na twarzy, w gestykulacji, czy postawie ciała. Dla małych dzieci, które jeszcze nie potrafią dokonać autorefleksji, lustro jest niesamowicie ciekawym narzędziem poznawczym. Te małe i te duże, szklane i akrylowe, niesłychanie dokładne lub te bezpieczne i nietłukące. Dla małych dzieci polecane są raczej te bezpieczne, gdyż w ostatnich latach technologia ich tworzenia znacznie podniosła też ich jakość. Są przydatne w logopedii, a także do zabaw sensorycznych i konstrukcyjnych, zwłaszcza, gdy można na nich się bawić, wstawić do tac aktywności (nr 605-2010, nr 605-2015), czy do domku sensorycznego (nr 075-4100).
Dzięki świadomości wiemy, gdzie teraz jesteśmy i co dokładnie robimy. A jak można zobaczyć to, czego nie widać? Nieśmiertelny cytat Antoine’a de Saint-Exupery wyjaśnia bardzo prosto, że „dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. To świadomość, serce i odbicie w oczach innych, zwłaszcza w głębszych relacjach, daje nam pewien obraz tego, kim jestem właśnie teraz.
Wiedząc, kim jestem teraz, jakie są w związku z tym moje możliwości i ograniczenia, mogę zobaczyć, co mogę zrobić sam, a czego nie. To, co mogę zrobić, a dokładniej to, co jeszcze mnie dotyczy w jakiś sposób lub co jest dla mnie ważne, to właśnie to, co ode mnie zależy. Mogę mieć na coś całkowity wpływ a w innej sytuacji może w bardzo malutkim stopniu. Małe kroczki, kropla drążąca skałę to siła konsekwencji. Marzenia i wielkie pragnienia bardzo tą konsekwencję wspierają. A przecież chcemy, by nasze dzieci były konsekwentne i wytrwałe – wyposażone dobrze na podróż zwaną życiem.
Co zależy ode mnie jest o wiele trudniejszym pytaniem, na które my dorośli nie zawsze mamy jasna odpowiedź, a co dopiero dzieci.
Życie w chwili obecnej może być hedonizmem albo rozkoszowaniem się tym momentem, na który mam największy wpływ.
Przyszłość
Wielu chciałoby ją znać, gdyż jest dla nas zawsze dużą niewiadomą. Można ją planować, a można ich nie zrealizować lub zrealizować je inaczej, czy częściowo. Można cieszyć się na miłe rzeczy, które są zaplanowane, można się ich obawiać. Życie przyszłością wiąże się także bardzo często z wyobraźnią i pewną perspektywą. To tak jakby patrzenie przez lunetę na coś odległego i przy wykorzystaniu pamięci, swoich doświadczeń oraz wyobraźni, tworzenie nowych obrazów, których jeszcze nie doświadczyliśmy. Nie wiedząc, jak wygląda dromader, mogę sobie go wyobrazić, skoro wiem jak wygląda wielbłąd jednogarbny. Mogę tworzyć scenariusze zajęć, bo z doświadczenia wiem mniej więcej, jak mogą zachować się moi uczniowie wobec konkretnych tematów czy sytuacji. Można też, jak Ania z Zielonego Wzgórza, tkwić w swoich marzeniach czasami bardziej niż w rzeczywistości. Jednym słowem, złoty środek po raz kolejny jest niezastąpionym ratunkiem.
Obserwacja nieba fascynowała ludzi pewnie od początków ich istnienia. Niektórzy uważali, że, poza pięknem granatu i błyszczących gwiazd, można tam także dostrzec przyszłość. Okazało się jednak, dzięki postępowi nauki i pasji oraz poszukiwaniom, marzeniom tych, którzy stali się naukowcami, że to, co widzimy na niebie, wydarzyło się wiele lat temu. Wszystko zależy od tego, jak daleko odbite promienie światła musiały lecieć z kosmosu do naszych oczu. Patrząc na gwiazdy widzimy więc przeszłość.
Teleskop astronomiczny 20-30-40x z mikroskopem 900x
W którym więc czasie psychologicznym najlepiej funkcjonować? Do mnie najbardziej przemawia koncepcja, iż w każdym po troszę. Pamiętać piękne, dobre rzeczy, z tych trudnych dokonywać refleksji i wyciągać wnioski. Cieszyć się chwilą obecną i zrobić z niej jak najlepszy pożytek dla innych i dla siebie. Patrzeć w przyszłość, planować o ile to możliwe i być otwartym na nowe możliwości.
Dziękuję więc, że byliście z nami i inspirowaliście, że czytacie właśnie teraz ten artykuł i mam nadzieję – do kolejnego „przeczytania”.