Dość charakterystycznym elementem montessoriańskiej pedagogiki są „lekcje ciszy”. Ćwiczenia ciszy pomagają dziecku odnaleźć spokój. Kontrola ruchu, ruch medytacyjny i twórcza ekspresja ruchowa, powiązane wzajemnie z uspokojeniem, są najlepszym sposobem do powstawania refleksji i możliwością uwewnętrzniania się. Lekcje i ćwiczenia ciszy mają duże znaczenie w wychowawczym rozwoju dziecka. Dzieci stają się spokojniejsze, zachowują się ciszej, łatwiej im się uczyć. Lekcja ciszy ułatwia nie tylko lepsze skupienie, bardziej efektywną pracę, ale pozwalają dziecku na odkrycie swojego wnętrza. Służą temu między innymi krótkie ćwiczenia, oparte na wykonywaniu różnorodnych czynności bez wypowiadania słów.
"Cisza przynosi nam często wiedzę, którą jeszcze nie do końca pojęliśmy, że mianowicie posiadamy życie wewnętrzne. Poprzez ciszę dziecko, być może po raz pierwszy, spostrzega własne życie wewnętrzne (...). Cisza przygotowuje duszę na określone wewnętrzne doświadczenia (...). Po doświadczeniu ciszy nie jest się tym, kim było się wcześniej." jak pisała Maria Montessori /1/.
Historia lekcji ciszy Montessori
Historia lekcji ciszy wiąże się z pewnym pięknym wydarzeniem, które Montessori opisuje w swojej książce „The secret of childhood”. „"Pewnego dnia weszłam do klasy niosąc na rękach czteromiesięczną dziewczynkę, którą na podwórzu wzięłam z rąk matki. Wedle ludowego zwyczaju dziecko było całe owinięte w pieluszki, buzię miało pulchną i różową i nie płakało. Cichość tej istoty zrobiła na mnie duże wrażenie i próbowałam to odczucie przekazać również dzieciom w klasie. - powiedziałam i dodałam w żartach: . Ze zdumieniem obserwowałam, jak wśród zebranych dookoła dzieci zapanowało jakieś intensywne napięcie. Tak jakby zawisły na moich wargach i głęboko przeżywały to, co mówiłam. - dodałam. . Dzieci, zdumione, stanęły w bezruchu i wstrzymały oddech. Zapanowała uderzająca cisza. Dało się słyszeć tykanie zegara, nigdy dotąd nie słyszane. Zdawało się, jakby to niemowlę wniosło do klasy atmosferę ciszy, jaka w codziennym życiu się nie zdarza. Nikt nie zrobił nawet najcichszego ruchu. A kiedy później zachęcałam dzieci do powtórzenia ćwiczenia, robiły to natychmiast. Nie chcę powiedzieć, ze z zapałem, ponieważ zapał ma w sobie coś impulsywnego, co się objawia na zewnątrz - tu zaś do głosu doszła zgoda wewnętrzna, zrodzona z głębokiej duchowej potrzeby (...). W ten sposób powstało nasze ćwiczenie ciszy."
Po tym odkryciu ćwiczenia ciszy rozwinęły się do wielu ciekawych aktywności, a czasem raczej stanów (ze względu na brak ruchu), które z czasem rozwinęły się i stały jednym z filarów jej pedagogiki.
Współczesne realia lekcji ciszy
Gabrielle Faust-Siehl w swojej książce „Mit Kindern Stille entdecken” (tł.autora: Odkrywanie ciszy z dziećmi) ujmuje bardzo zgrabnie myśl Marii Montessori dotyczącą ciszy, zwłaszcza przekładając ją na współczesne realia. Pisze iż: „Dzieci i dorośli żyją wśród z góry zastanych i narzuconych interpretacji, które często wyprzedzają własne rozumienie rzeczy i samodzielne formułowanie osądu, a przez to również je utrudniają. Ćwiczenia ciszy przerywają dopływ wzorców z drugiej ręki, jakie docierają d nas z mas-mediów i z rynku towarów konsumpcyjnych. Zauważa się, że doświadczenia z drugiej ręki opanowują przeżycia dzieci i zalewają ich percepcję i fantazję przejętymi z zewnątrz, standardowymi obrazami rzeczywistości. Na miejsce samodzielnie zdobytego, bezpośredniego doświadczenia, wchodzi doświadczenie pozorne, przejęte skądinąd. O ile silnie angażowane są zmysły działające z dystansu (wzrok, słuch), o tyle „zmysły pobliża” (dotyku, powonienia, smaku) karłowacieją. Coraz mniej mamy bezpośredniego doświadczenia rzeczywistości i coraz mniej własnej aktywności. Cisza natomiast jest doznaniem bezpośrednim i w wysokim stopniu indywidualnym (...). Dzięki temu przeżycie to wykazuje znaczną odporność wobec deformujących wrażliwość stereotypów."
Elipsa Montessori - ćwiczenie
Jednym z przykładów lekcji ciszy może być kompozycja układana przez wszystkie dzieci. Dzieci wykorzystują elipsę namalowaną w sali na podłodze lub Planszę ciszy - elipsę Montessori. Można ją rozbić na trawniku lub położyć w sali, gdy jest mało miejsca na jej stałe namalowanie. Podstawową zasadą ćwiczenia jest, że położyć element na środku elipsy może tylko jedna osoba na raz. Nie może też ona poprawiać tego, co już zostało ułożone przez innych. Reszta dzieci stoi lub siedzi na linii elipsy. Jest to wspaniała szkoła szacunku dla drugiego człowieka, którego czasem i tak musimy zaakceptować takim, jaki jest, choć to czasami trudne. Mogę dołożyć tylko do tego, co jest, nie przekładając żadnego elementu. Kiedy skończę, daję kolejnemu dziecku wyraźny znak, np. łapię za ramię lub jest to kolejna osoba siedząca/stojąca na elipsie.
Nastrojowa, cicha muzyka relaksacyjna może tu być doskonałym tłem, na którym dzieci będą tworzyć wspólną kompozycję, kolaż, czy malować farbami na jednym dużym arkuszu.
Przykładowe układanki
Co można układać? Wszystko! Zwłaszcza skarby znalezione na spacerach lub przyniesione z domu (wspólna okazja np. dzień taty i to, co mi się z tatą kojarzy, skarby wakacyjne itp. Przedmioty piękne, pachnące, ciekawe fakturowo, nietypowe, naturalne elementy - to spowoduje, że panująca cisza zrobi miejsce dla skupienia się nad drobnymi cudami codzienności.
My w naszej układance wykorzystaliśmy:
- Liściaste zwierzęta - projekt plastyczny (nr. kat. 420-6206) - to zdjęcia pięknych liści i owoców, wycięte w ich kształt i dwustronne
- Pompony neonowe - 500 sztuk (nr kat. 301-4012) o pięknych kolorach i przemiłej fakturze
- Talarki drewniane z korą (nr. kat.000-5321)
- Słomę pociętą na równe kawałki i pomalowaną na różne kolory
Znajdą się zapewne tacy, którzy zapytają z powątpiewaniem: a jak wprowadzić dzieci w taką ciszę? Jest to z pewnością proces, który wymaga ćwiczenia ale i w którym można dziecku pomóc np. poniższymi wprowadzeniami.
Propozycja Gabriele Faust-Siehl:
„Otwieram drzwi i wchodzę.
Zamykam je za sobą.
Hałas i zamęt zostały na zewnątrz.
Zamykam oczy. Widzę drogę, którą mam pójść. Wyruszam do domu ciszy. Opuszczam hałaśliwą ulicę i idę w stronę ciemnego lasu. Zgiełk zostawiam za sobą.
Moje kroki stają się spokojniejsze. Oddech bardziej równomierny. Pozwalam się nieść moim krokom.
Teraz przede mną drzwi - drzwi do domu ciszy.
Teraz jest zupełnie cicho.
Jestem bezpieczny.
Chcę tu pozostać i odpocząć.
............................................
Powoli muszę zbierać się do powrotu. Opuszczam dom ciszy i znów idę drogą przez las.
I oto dookoła znów jasny dzień, gwar życia, szkoła, praca.
We mnie wciąż jeszcze trwa cisza. Towarzyszy mi i daje ukojenie." /2/
Inni polecają ćwiczenia zbliżone pracy nad świadomością ciała, jak np. Kersti Weiss.
„Połóżcie się n plecach, z rozłożonymi rękami i nogami (na dywanie lub materacach). Dłonie połóżcie ponizej piersi, na żebrach i przeponie. Poczujcie, jak oddech unosi się w górę i sprowadza na dół. Pozwólcie im przesunąć się na brzuch i wpuśćcie powietrze do brzucha. Poczujcie , jak dłonie podnoszą się i opadają razem z brzuchem.
Wyobraźcie sobie, ze leżycie na ciepłym piasku. Umieśćcie się w nim głębiej. Poczujcie, jak ciało odciska się w piasku. Zacznijcie od pięt, przejdźcie w myślach dalej, do łydek, do bioder. Gdzie pośladki miednica wciskają się najmocniej w piasek? Przejdźcie wzdłóż pleców i poczujcie, w których miejscach odciskają się w piasku a w których nie. Potem idźcie wzdłuż kręgosłupa do głowy. Jak ona leży? Pozwólcie podbródkowi opaść trochę w dół - dzięki temu kark stanie się dłuższy, a głowa lepiej ułoży się w piasku”. /3/
Praktyka czyni mistrza i tego życzymy i Tobie!
autor: Paulina Suberlak
/1/ E.M. Standing: Maria Montessori, Leben und Werk, Selbstverlag Deutsche Montessori Gesellschaft, 1957, Frankfurt am Main, str. 132
/2/ G. Faust-Siehl: Mit Kindern Stille entdecken, Diesterweg 1990, str. 39
/3/ K. Weiß: Füße im Wind - Bewegung mit Kindern - 8-13, Bruckhardthaus-Laetare-Verlag, Christopherus-Verlag, str. 133