Strasznie się cieszę, że trafiliśmy na te puzzle przeczesując internet w poszukiwaniu zabawek pięknych i EDUKACYJNYCH.
Te puzzle są absolutnie wyjątkowe, nie tylko ze względu na jakość, estetykę, ale także ze względu na walory terapeutyczne. Według mojej oceny każdy pediatryczny gabinet rehabilitacyjny, który prowadzi INTEGRACJĘ SENSORYCZNĄ powinien się zaopatrzyć w takie właśnie puzzle. Są wyjątkowe ze względu na stymulację czucia powierzchownego. W jaki sposób? Każde zwierzątko znajdujące się w puzzlach ma powierzchnię do głaskania. Dzieci mogą poprzez dotyk przekonać się jak miły jest kotek, jak puszysty króliczek, a jak śliska i zimna jest żabka. Genialne w swej prostocie rozwiązanie.
Nasz Młode pospiesznie układają puzzle po to tylko, żeby przejść do drugiej części zabawy czyli dotykania, badania paluszkami, odkrywania. Dodatkowo utrudniamy sobie zadanie próbując odgadywać jakie to zwierzątko, rozpoznając je tylko zmysłem dotykiem. Młodsza trochę oszukuje, bo nie umie powiedzieć "żaba" i "kogut", ale Starszak radzi sobie rewelacyjnie!
Czucie powierzchowne oraz jego stymulowanie u dzieci jest niezwykle złożonym a jednocześnie ważnym elementem rozwoju. Dłonie, ich wrażliwość, łatwość rozpoznawania faktur, struktur, temperatury są jednym z ważniejszych etapów rozwoju. Dziecko nadwrażliwe dotykowo czyli takie, które nie lubi bodźców dotykowych, stroni od nich, będzie wciąż odczuwało dyskomfort i nie będzie prawidłowo się rozwijało. Niestety bez prawidłowej pracy naszego czucia, podstawowe czynności będą utrudnione. Jakie? a choćby ubieranie się, czesanie, mycie zębów, pisanie, rysowanie, budowanie w piasku. To tylko nieliczne przykłady czynności, których nie sposób wykonać bez prawidłowo funkcjonującego czucia powierzchownego. Dziecko z zaburzonym czuciem powierzchownym będzie nerwowo reagować na przebieranie, metki w ubraniach, nie będzie tolerowało dotyku szczotki do włosów na głowie czy szczoteczki do zębów. Takie dziecko będzie stroniło od zabaw w piasku, błocie, bo takie czynności wymagają dotykania różnych, zmiennych faktur. Co za tym idzie jego dłonie, paluszki nie będą odpowiednio przygotowane do długiego trzymania kredek czy z czasem długopisu. I tak oto, z małej nadwrażliwości dotykowej może zrobić się duży problem w szkole. Może, ale nie musi. Wystarczy czujnie obserwować dziecko, jego zachowanie i odpowiednio wcześnie zareagować. I uwierzcie mi, małą nadwrażliwość dotykową jesteśmy w stanie poskromić w domu, bez pomocy rehabilitanta, wystarczą fajne, edukacyjne zabawki np takie jak te puzzle.
Anna Ostrowska
mgr fizjoterapii
fot. Anna Ostrowska